Mieszkania w wielkiej płycie – powrót do łask

Przez cały okres powojenny, aż do początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, chcąc wejść w posiadanie mieszkania w budynku wielorodzinnym niewielkie mieliśmy pole manewru – budowano tylko bloki mieszkalne w technologii wielkiej płyty, a więc nikt nie wybrzydzał, tylko brał, co dają. Kiedy zmienił się nasz ustrój i zaprzestano budowy domów wielorodzinnych z wielkiej płyty, stosują o wiele korzystniejsze dla człowieka materiały AK cegła czy beton komórkowy, wtedy ogromna liczba osób chciała jak najszybciej upuścić mieszkania z wielkiej płyty, ciasne i nie posiadające większych walorów i nabyć mieszkanie budowane w nowszych technologiach. Taka tendencja trwała jeszcze do niedawna, trudno było sprzedać na rynku wtórnym takie mieszkanie znajdujące się w budynku z wielkiej płyty. Jednak od około 2 lat okazało się, że mieszkania w wielkiej płycie – jeśli można to ująć w taki sposób – wracają do łask. To zjawisko najpierw dziwiło specjalistów od budownictwa mieszkaniowego, jednak okazało się całkiem logiczne – generalnym powodem takiej sytuacji jest niższa cena mieszkań budowanych w technologii wielkiej płyty, nawet o 20 procent w stosunku do lokali wykonanych w nowszych technologach budowlanych. W ostatnim okresie obowiązywania programu Rodzina na swoim limity cenowe mieszkań, które można było kupić z dopłatą z tego programu, były tak niskie, że w bardzo wielu miastach tylko właśnie mieszkania wykonane w technologii wielkopłytowej spełniały te właśnie kryteria cenowe.